11 comments
Skończyłam w lipcu 2019 inżynierię produkcji co niby pomogłoby mi zrobić „dobry start” jako inżynier jakości a jednak nigdzie mnie nie chcą.. przez cały ten czas poproszono mnie jedynie na 2 rozmowy. Przez te pół roku straciłam już motywację i chęci do szukania pracy w zawodzie w moim mieście … Wszędzie chcą doświadczenia zawodowego a młodych nikt szkolić nie chce. Takie są niestety dzisiejsze realia pracy
Ola,
Nie poddawaj się tak łatwo… ja na początku kariery byłem na 12 rozmowach…
W końcu się udało ;).
Pozdrawiam,
Artur
Olu, popełniasz błąd jak wielu moich znajomych którzy byli na Twoim miejscu. Szukaj pracy w całej Polsce ,a po zdobyciu doświadczenia będziesz mogła swobodnie wybierać swoje miejsce zamieszkania 🙂
Ja do pierwszej pracy pojechałem ponad 200 km – do Radomia. Spędziłem tam prawie dwa lata. Dopiero po tym okresie udało mi się wrócić na południe Polski.
Zaciśnij zęby i dasz radę! Do boju !
Po inżynierii produkcji powinno być łatwiej na technologa lub specjalistę lean… Ze szkoleniami generalnie jest ostatnimi czasy krucho, pracodawcy oszczędzają ze względu na spowolnienie w gospodarce. Być może warto samemu zainwestować 1500-2000 zł albo w kurs SPC, albo FMEA by pokazać pracodawcom coś ponad dyplom uczelni, ale wówczas pytać pracodawców na rozmowach czy możliwe są minimum 2-3 szkolenia w ciągu pierwszych 2 lat pracy. Nie warto iść do pracodawcy, który nie szkoli w ogóle, a takich niestety nie brakuje. Przy rozpoczynaniu pracy faktycznie nie można ograniczać się tylko do 'swojego podwórka’. 90 % rekruterów szuka osób z 2-4 letnim doświadczeniem, którzy coś już umieją, ale jeszcze nie mają wysokich oczekiwań finansowych. To wówczas najlepszy moment na znalezienie dobrego pracodawcy na lokalnym rynku.
Sławek inwestycja w siebie jest jak najbardziej wskazana. Takie szkolenia można zrobić u mnie za ułamek tej ceny którą podałeś, polecam odwiedzić stronę http://www.szkolajakosci.pl 😉
Jest to ciekawa alternatywa, dla tych którzy lubią i potrafią uczyć się samodzielnie, a nie koniecznie w grupie. A do wpisu zasadniczego dodałbym jeszcze: „Zastanów się przyszły inżynierze jakości czy chcesz pracować z klientami czy dostawcami” Te role są znacząco różne ze względu na konieczność podejścia, cechy charakterologiczne. Do pracy z klientami potrzeba przede wszystkim ogromu dyplomacji, nie mniej cierpliwości, pokory, elastyczności, kreatywności. A do pracy z dostawcami przede wszystkim dobrej organizacji pracy, systematyczności, nieustanego monitorowania działań i posiadania nosa do wykrywania krętactw i mataczenia 😉
Pewnie, że praca inżyniera jakości różni się ze względu na specjalizację, ale to jest oddzielny materiał na artykuł 😉
Jestem po IM pracuje w kontroli jakości kilka lat mam VT2 MT2. I zaczęło mnie to wszystko zwyczajnie nudzić. Widzę jakie są perspektywy w kontroli i wiem już, że to nie będzie dla mnie. Bo patrząc w przyszłości widzę po prostu nudę. Staram się o pracę inżyniera jakości/procesu. Natomiast nie do końca wiem jak działa proces rekrutacyjny w firmach. Od momentu otwarcia przez firmę aplikacji w pracuj.pl, mija czas. A odpowiedzi żadnej nie ma. Nie wiem czego mam się spodziewać, czego mogę się spodziewać. Codziennie czytam bloga poszerzając wiedzę. Podstawy znam. Widzę jak to wygląda w praktyce tzn. raporty 8D, FMEA, A3 itd. Nie wiem na co mam się szykować. Żeby się nie zniechęcić zbyt szybko.
Super artykuł! Sam niedawno skończyłem studia na kierunku inżynier produkcji ze specjalizacją właśnie dotyczącą jakości i uważam, że dość trudno znaleźć pracę. Mimo, że stworzyłem według mnie idealne CV wzorowane na szablonie dostępnym tutaj https://cvwork.pl/kategoria/cv-inzyniera/ nie mogę dostać pracy.
Trzeba chyba mnóstwo zaparcia i cierpliwości, żeby dostać dobrą pracę na tym stanowisku.
Jakie szanse na znalezienie pracy w tym zawodzie ma technik budowy maszyn (średnie wykształcenie zawodowe. doświadczenie w automotive 10 lat produkcja i 2 lata w jakości ? Czy znacie oferty dla przykładu, które niekoniecznie patrzą na świeżutki dyplom uczelni a na dorobek zawodowy bezpośrednio przy procesach ?