Przepraszam, jeżeli właśnie zrujnuje Twój światopogląd na szczęście. Jako inżynier podchodzę do wszystkiego „procesowo” i zauważyłem, że wynikiem pewnego procesu jest szczęście. Procesu nasze codziennego życia i podejmowanych decyzji. Dostrzegałem to od jakiegoś czasu, ale nie byłem do końca pewny, czy mam rację. Do momentu, aż nie przeczytałem książki The Almanack Naval Ravikant.
Naval Ravikant – kim jest?
Naval Ravikant to wybitny inwestor z doliny krzemowej. Urodził się w Indiach w Delhi, w młodym wieku wraz z matką wyemigrował do Ameryki, dokładnie do Nowego Jorku.
Jako imigrant z Indii jego dzieciństwo nie było usłane różami. Matka Navala starała się pracować na kilka etatów, aby związać koniec z końcem.
Navalowi nie pozostawało nic jak tylko dobrze się uczyć. Po ukończeniu studiów rozpoczął pracę na etacie, a następnie dość szybko zaczął zakładać biznesy on-line i inwestować.
Obecnie jest bardzo rozpoznawalną postacią w świecie internetu. Dzieli się swoją olbrzymią wiedzą poprzez platformę Twitter i doradza wielu osobom, nie tylko w kwestiach biznesowych, ale również światopoglądowych.
Jego poglądy i pragmatyczne podejście bardzo koreluje z moim postrzeganiem rzeczywistości.
Szczęście to proces
Szczęście każdego z nas to indywidualny proces, w której jest jedna stała i od której w zasadzie szczęście się zaczyna.
Drogi są dwie:
- albo akceptujesz to co masz obecnie w pełni i jesteś szczęśliwa/y
- albo podążasz czegoś więcej i wyruszasz w drogę pełną nieszczęścia, aby to osiągnąć i być szczęśliwym.
Wydaje się dziecinnie proste? Proste, ale tak niestety jest. Wiele rzeczy sami sobie komplikujemy i nie potrafimy znaleźć rozwiązań. Doszukujemy się magicznych tricków, hacków, które sprawią, że będziemy czuć się lepiej.
Popatrz na ludzi dookoła. Znasz takich, którzy posiadają niewiele, a cieszą się każdym dniem. Znasz zapewne też takich, którzy posiadają bardzo dużo i pragną jeszcze więcej, bo czują się nieszczęśliwi.
Pytanie zasadnicze – co ty wybierasz?
Czy chcesz być na pewno szczęśliwa/y?
Ja długo podążałem za szczęściem. Sądziłem, że osiąganie kolejnych etapów w życiu da mi szczęście.
Goniłem za kijkiem z marchewką i gdy zdobywałem tę marchewkę, byłem szczęśliwy. Przez chwilę. Później następował dołek i potrzeba gonienia kolejnej marchewki.
Nie byłem w stanie zaakceptować tego stanu, w którym się znajduje. Oszukiwałbym sam siebie, że jest ok, gdy ok nie było.
Do czego zmierzam?
Jeżeli chcesz zmienić coś w swoim życiu. Jeżeli chcesz więcej zarabiać, zdrowiej żyć, mieć więcej przyjaciół, być lepszym człowiekiem, rozkręcić swój biznes itd. itd.
To przygotuj się na NIESZCZĘŚCIE i przestań go usilnie oczekiwać lub co gorsza kupować.
Niestety tak wygląda ten proces. Każda zmiana to nieszczęśliwa droga, przeplatana chwilami szczęścia.
Do momentu, aż tej drogi nie pokonasz i nie zrealizujesz zamierzonego celu, nie skończysz swojego projektu.
Musisz sobie odpowiedzieć na jedno zasadnicze pytanie:
Czy ty koniecznie chcesz być ciągle szczęśliwa/y?
Czy o to właśnie chodzi w życiu? Aby zaakceptować obecny stan rzeczy i żyć w błogim szczęściu?
Czy w życiu nie chodzi raczej o to, aby je ciekawie przeżyć, wykorzystać w pełni swój potencjał, wybrać się na piękną przygodę, napotykać problemy i je rozwiązywać?
Dlaczego zachodnia kultura pcha Cię w objęcia szczęścia?
Dlaczego wmawia nam się w kółko, że mamy być szczęśliwi?
Nie wiesz? Ja wiem.
Dlatego, że za krótkoterminowe szczęście odpowiada dopamina. Potężny hormon, powodujące fale szczęścia w naszym systemie nerwowym.
Ta sama dopamina wydzielana jest gdy:
- dostajesz nowe powiadomienie na Instagramie
- kupujesz sobie nowe ubranie
- kupujesz sobie nowy sprzęt elektroniczny
- pijesz alkohol
- jedziesz na drogie wakacje i mówisz o tym znajomym
- kupujesz nowy samochód
- itd. itd. itd.
Dlatego każde medium krzyczy do Ciebie : BĄDŹ SZCZĘŚLIWA/Y i kup sobie to szczęście.
Pytanie mam do Ciebie – czy nie tracisz życia na nieszczęsnym szukaniu szczęścia?
Naval Ravikant – przepis na inne szczęście
Wracam szybko do Naval Ravikant – bo podaje on inny przepis na szczęście.
Nie szczęście, którego obsesyjnie pożądamy, a zadbanie o spokój ducha w naszej nieszczęśliwej tułaczce.
Oto kroki procesu, aby znaleźć balans:
- Staraj się jak najwięcej wystawiać na działanie promieni słonecznych. Wiem, że w naszej szerokości geograficznej to trudne, ale o ile to możliwe trzeba to robić. Zgadzam się z tym punktem. Ja również dużo lepiej się czuje, gdy przebywam na świeżym powietrzu w słoneczny dzień.
- Odetnij myślenie na jakiś czas poprzez medytację. Twoje myśli, gdy tylko jesteś świadoma/y to niekończące się pasmo informacji/wiadomości. W twojej głowie myśli pojawiają się jak reklamy internetowe pop-up. Coś tutaj się przypomni sprzed 15 lat, coś tutaj się pojawi – co trzeba zaplanować itd. itd. Poświęć dziennie chwilę – choć 15 minut, na świadome zatrzymanie tego natłoku. Od razu poczujesz się lepiej.
- Uwolnij się od tajemnic. Im więcej masz sekretów – tym bardziej będziesz nieszczęśliwa/y.
- Ćwicz codziennie, ruszaj się. Pisałem o tym wielokrotnie i będę to powtarzał w nieskończoność, bo u mnie to najlepszy przepisz na lepsze samopoczucie. Ruch, bieganie, ćwiczenia siłowe, rower, sport zespołowy – oczyszcza głowę, reguluje gospodarkę hormonalną. Będziesz po prostu szczęśliwsza/y.
- Odetnij się od negatywnych informacji. Stosuje od kilku lat, nie oglądam wiadomości, nie czytam newsów. Żyje mi się bez tych informacji lepiej.
- Wybieraj mądrze co robisz w życiu. Jeżeli przyjdzie Ci do głowy, że chcesz czegoś pożądać (nowej sylwetki, nowego samochodu, nowych wakacji, nowej pracy, nowego zawodu) – to odpowiedz sobie, czy jesteś gotowa/y na bycie nieszczęśliwym. Czy kolejna porcja nieszczęścia, jet Ci potrzebna?
Gdy popatrzysz na tę listę jeszcze raz, zobaczysz, że każdą z tych rzeczy masz na wyciągnięcie ręki. Nie ogranicza Cię budżet, bo żadna z tych rzeczy nic nie kosztuje.
Podsumowanie
Twoje szczęście nie wynika z tego co dzieje się dookoła, ale tego jak to odbierasz. Jeżeli akceptujesz aktualny stan i potrafisz czerpać radość z każdego dnia, będziesz szczęśliwa/y. Jeżeli jednak chcesz się rozwijać, zdobywać coś więcej, być w innym miejscu swojego życia to przygotuj się na nieszczęśliwą drogę. Drogę, która poprowadzi Cię do szczęścia – tylko pytanie na jak długo? Pamiętaj, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, być może w pewnym momencie trzeba powiedzieć stop i być po prostu szczęśliwym?
Photo by nomao saeki on Unsplash